Tytuł utworu będącego podkładem muzycznym naszego filmu o Gorzanowie – „W bezmiarze nicości” – dość dobrze oddaje los gorzanowskiego obiektu, zanim został przejęty przez Fundację Pałac Gorzanów.

W lipcu’2012 w aktualnościach na stronie pałacu napisano krótko:
„Niepewność ustąpiła miejsca radości 🙂 Trzeba ratować zabytek… Można przystąpić do pracy! Ale kim? Potrzeba dekarzy, murarzy i wszystkich pomocnych rąk do pracy…”

Warto prześledzić kronikę działań przy ratowaniu tego zabytku, bo to prawie materiał na niezłą powieść. Nowi Gospodarze dynamicznie podjęli ogromne wyzwanie i potrafili jak dotąd zmobilizować wiele osób i instytucji, wykonać mrówczą pracę dokumentacyjno-wnioskodawczą, załatwić wiele dotacji i zachęcić wiele osób, w tym wolontariuszy, do systematycznej pracy przy ratowaniu zabytku.

My od początku śledziliśmy z ogromnym zainteresowaniem działania podejmowane przez fundację, bo kiedy byliśmy w Gorzanowie pierwszy raz w 2002 roku, to obiekt ten już wtedy wołał o ratunek.

W tym roku postanowiliśmy zajrzeć do Gorzanowa, aby na własne oczy zobaczyć co się tam dzieje.

Jak się okazało 2 maja, wiele osób postanowiło zrobić to samo co my, więc zabytek oglądało jednocześnie wiele osób, a Gospodarze mieli swoisty urodzaj chętnych do zwiedzenia obiektu.

W trakcie kilku rozmów okazało się, że sporo tych osób o Gorzanowie dowiedziało się z Internetu, więc to źródło informacji jest i będzie dla zabytku cennym sposobem zarówno do systematycznego informowania o postępie prac i wynikających od czasu do czasu problemach, jak i też w miarę poznawania przez wszystkich postępów prac – mamy nadzieję – także skutecznym sposobem do pozyskiwania coraz większych środków finansowych na wszystkie niezbędne prace.

Z ostatnich wieści — wynika m.in., że: „Park i jego zabezpieczenie jest dla nas bardzo ważne, ale katastrofa budowlana we wnętrzach pałacu, zabrała większość środków.
W budżecie pozostało ok. 30 000 zł, czyli ok. 50 gr na metr kwadratowy — a potrzeby są ogromne, bo i zabytek — niemały.

Zanim park zarośnie, trzeba jak największą część obsiać parkowymi mieszankami traw, wybronować, zebrać kamienie, usunąć korzenie — o nasadzeniach nie ma mowy. Projekt dopiero powstaje.

Mamy 2 km muru kamiennego do wymurowania, o bramach i mostkach nie wspominając.

Zrobimy jakąś część w tym roku, bardzo zależną od wsparcia zewnętrznego.

Młodzież z klubu sportowego nazbierała trzy przyczepy kamienia, chwała im za to, a to zaledwie cząstka potrzeb.

Park potrzebuje wiele rąk do pracy, mamy nadzieję, że „pospolite ruszenie wsi” planowane na 9 maja przybliży nas do sukcesu”.

Jeśli więc czytając ten tekst chciałbyś jakoś pomóc w ratowaniu tego zabytku to zajrzyj na stronę fundacji – zobacz w czym możesz pomóc, czy to finansowo, czy przekazując materiały budowlane, albo też w formie wolontariatu pomagając własną pracą. Możesz też pomóc, przekazując informacje o tym obiekcie swoim znajomym – być może oni znajdą inne skuteczne sposoby, aby przyczynić się do szybkiego przywrócenia świetności temu miejscu.

Zapraszamy do obejrzenia naszego filmu:
Jedna odpowiedź do “Gorzanów – powrót z bezmiaru nicości”
Dziękujemy 🙂