Ten wpis będzie pewnym wyborem zdjęć i ich opisów znanego pisarza dolnośląskiego Hannibala Smoke’a.  Przemierzając Dolny Śląsk Hannibal Smoke nie tylko szuka natchnienia i wizualizacji dla swoich utworów, ale podobnie jak i my, a także wielu ludzi wrażliwych na los obiektów zabytkowych w tym regionie, po prostu dokumentuje to co widzi jego oko i obiektyw aparatu fotograficznego.

Zaczniemy mocno od upiorów…
Poniższe zdjęcie przedstawia Żarską Wieś i znajdujący się tam pałac, a raczej to co z niego aktualnie pozostało.

UPIÓR. Żarska Wieś - autor: Hannibal Smoke
UPIÓR. Żarska Wieś – autor: Hannibal Smoke

I opis ze strony autora: „Wiele jest ruin na Dolnym Śląsku, jednak trudno o równie przerażającą. Pałac w Żarskiej Wsi pod Zgorzelcem ma coś z widmowego statku, który dawno temu utknął na mieliźnie. Splądrowany i porzucony w trzewiach wciąż sypie się i skrzypi, gotów w każdej chwili złożyć się jak domek z kart i z łoskotem osunąć w głębinę.
Barokowa rezydencja została zbudowana w 1740 roku, bez szkód przetrwała ostatnią wojnę. Jej obecny, tragiczny stan jest ciężkim oskarżeniem wszystkich późniejszych form własności. Skutecznym mordercą okazał się PGR, który zdewastował i opuścił konający pałac w latach 80. Dobiła go bezczynność zarządu gminnego i prywatnego, wreszcie niszcząca siła motłochu, którego natura przez siedem dekad nie zmieniła się ani na jotę…
Znajdź ten klimat w MUZEUM PRAWDY.

Poniżej jeszcze jedno zdjęcie z Żarskiej Wsi.

UPIÓR. Żarska Wieś - autor: Hannibal Smoke
UPIÓR. Żarska Wieś – autor: Hannibal Smoke

Kolejnym miejscem pokazywanym przez Hannibala będzie Tomaszów Bolesławiecki.

CHLEW. Tomaszów Bolesławiecki - autor: Hannibal Smoke
CHLEW. Tomaszów Bolesławiecki – autor: Hannibal Smoke

I opis ze strony autora: „Powojenna propaganda nawoływała do brutalnej rozprawy ze wszystkim, co na Dolnym Śląsku burżuazyjne i niemieckie, zwłaszcza pruskie. W tych okolicznościach pałac w Tomaszowie z I poł. XIX wieku należało uznać za modelowy cel systemu. Jednak nie zadziałał stereotyp pijanego podpalacza w radzieckim mundurze. Nie znalazła potwierdzenia zawziętość komuny ani przygnębiająca siermięga pegieeru. Żadnej demolki, rozbiórki. Niemal przez 40 lat pałac był niezwykłym wiejskim biurowcem z niesamowitą, nakrytą kopułą klatką schodową. W latach 70. zabytek doczekał się gruntownego remontu. Dekadę później miał już nowy dach i elewację. I właśnie wtedy upadła komuna, potem pegieer.
W Tomaszowie znów wszystko poszło nie tak. Odzyskana wolność zamiast szansy na epokowy skok cywilizacyjny przyniosła zastój i niepewność. Nadzieja związana z prywatyzacją majątku okazała się pełzającym plutonem egzekucyjnym. Pałac porzucony przez właściciela na pastwę wszelkiej maści szumowin jest już tylko strzępem ogołoconym z wszystkiego, co można sprzedać na złom lub wrzucić do pieca. Właśnie tam, przy całkowitej bierności państwa polskiego, kończy europejskie dziedzictwo…
Znajdź ten klimat w I opis ze strony autora: „
Piękny, neobarokowy pałac na północnych krańcach Dolnego Śląska. Olbrzym nietknięty w czasie wojny, remontowany w latach 80. i 90. Użytkowany jeszcze w 1997 roku nagle stał się tragiczną meliną, celem zaciekłego rabunku i przerażającej dewastacji. 
Jakimś cudem ocalał dach, poza tym już nic. Z pałacowej wieży znikła miedziana blacha, przepadła wspaniała rzeźbiona boazeria, wycięto kaloryfery, wszystkie instalacje są w strzępach. Każdy może tu wejść i zabrać, co chce… 
Pałac w Bełczu Wielkim to jedna z najbardziej ,,polskich” rezydencji w regionie. Od zakończenia budowy był zaledwie 35 lat pod administracją niemiecką. Po II wojnie światowej został przeznaczony na szkołę rolniczą, później na różnego typu ośrodki wychowawcze, z których ostatni wyniósł się do Rawicza. Zwiastunem katastrofy była oferta fundacji dotycząca utworzenia w pałacu domu opieki społecznej. Władze gminy w Niechlowie dały się nabrać i przekazały pałac w formie darowizny. Niebawem został sprzedany, co uruchomiło łańcuch transakcji, na końcu których nie ma już nikogo, kto o pałac w Bełczu chciałby się upomnieć… 
Znajdź ten klimat w 
MUZEUM PRAWDY.„.”

Poniżej jeszcze jedno zdjęcie z Tomaszowa Bolesławieckiego.

CHLEW. Tomaszów Bolesławiecki - autor: Hannibal Smoke
CHLEW. Tomaszów Bolesławiecki – autor: Hannibal Smoke

Kolejnym miejscem pokazywanym przez Hannibala będzie Bełcz Wielki.

RZEŹ. Bełcz Wielki - autor: Hannibal Smoke
RZEŹ. Bełcz Wielki – autor: Hannibal Smoke

I opis ze strony autora: „Piękny, neobarokowy pałac na północnych krańcach Dolnego Śląska. Olbrzym nietknięty w czasie wojny, remontowany w latach 80. i 90. Użytkowany jeszcze w 1997 roku nagle stał się tragiczną meliną, celem zaciekłego rabunku i przerażającej dewastacji. 
Jakimś cudem ocalał dach, poza tym już nic. Z pałacowej wieży znikła miedziana blacha, przepadła wspaniała rzeźbiona boazeria, wycięto kaloryfery, wszystkie instalacje są w strzępach. Każdy może tu wejść i zabrać, co chce… 
Pałac w Bełczu Wielkim to jedna z najbardziej ,,polskich” rezydencji w regionie. Od zakończenia budowy był zaledwie 35 lat pod administracją niemiecką. Po II wojnie światowej został przeznaczony na szkołę rolniczą, później na różnego typu ośrodki wychowawcze, z których ostatni wyniósł się do Rawicza. Zwiastunem katastrofy była oferta fundacji dotycząca utworzenia w pałacu domu opieki społecznej. Władze gminy w Niechlowie dały się nabrać i przekazały pałac w formie darowizny. Niebawem został sprzedany, co uruchomiło łańcuch transakcji, na końcu których nie ma już nikogo, kto o pałac w Bełczu chciałby się upomnieć… 
Znajdź ten klimat w 
MUZEUM PRAWDY.

Poniżej jeszcze jedno zdjęcie z Bełcza Wielkiego.

RZEŹ. Bełcz Wielki - autor: Hannibal Smoke
RZEŹ. Bełcz Wielki – autor: Hannibal Smoke

Kolejnym miejscem pokazywanym przez Hannibala będzie Szalejów Dolny.

MARTWA CISZA. Szalejów Dolny - autor: Hannibal Smoke
MARTWA CISZA. Szalejów Dolny – autor: Hannibal Smoke

I opis ze strony autora: „Właścicielka zza oceanu zapewne już zapomniała o pałacu na drugim końcu świata, który dawniej prężył wyniosłą fasadę ponad swoim odbiciem w stawie. Imponująca fasada pozostała, odbicie znikło w powodzi dzikiej roślinności. Opuszczony i niedostępny pałac w Szalejowie Dolnym jest labiryntem pustych korytarzy. Skorupą w znacznej mierze wykastrowaną z dawnej świetności. Zapomnianym echem arystokratycznej wielkości von Münchhausenów, którzy w XIX wieku nadali rezydencji neogotycki wystrój.  Jaskółką nadziei jest tylko rodowe mauzoleum odrestaurowane 10 lat temu…
Znajdź ten klimat w
 MUZEUM PRAWDY.

Poniżej jeszcze jedno zdjęcie z Szalejowa Dolnego.

MARTWA CISZA. Szalejów Dolny - autor: Hannibal Smoke
MARTWA CISZA. Szalejów Dolny – autor: Hannibal Smoke

Kolejnym miejscem pokazywanym przez Hannibala będzie Goszcz.

ZBRODNIA. Goszcz - autor: Hannibal Smoke
ZBRODNIA. Goszcz – autor: Hannibal Smoke

I opis ze strony autora: „I opis ze strony autora: „I opis ze strony autora: „Niegdyś wspaniały pałac w Goszczu pod Twardogórą stawiany był w jednym rzędzie z architektonicznymi znakomitościami Drezna i Poczdamu. Dziś to zapewne najpiękniejsza ruina na Dolnym Śląsku. A jednak do dawnej rezydencji Reichenbachów nie ma kierunkowskazów, nie dostrzegają jej wydawnictwa albumowe. Rokokowa perła powinna być przedmiotem zatroskania i dumy, jednym z regionalnych symboli kultury materialnej. Zamiast tego jest oszpeconym betonowym płotem muzeum barbarzyństwa i obciachu.

Pałac wzniesiony w 1755 roku olśniewał fantastycznym wystrojem i wyposażeniem do 1947 roku. Nietknięty w czasie ostatniej wojny spłonął zapewne wskutek podpalenia przez zacierających ślady szabrowników. Dzieła zniszczenia dokonali dziurawiący ściany poszukiwacze skarbów, bandyci plądrujący rodowe mauzoleum, wreszcie… służby konserwatorskie. Za ich zgodą w latach 60. zburzono oranżerię, pawilon i inne budowle parkowe. 

W minionym roku dostrzeżono ogromną wartość historyczną i artystyczną zespołu pałacowego w Goszczu, czego materialnym wyrazem jest remont jednej z oficyn wykonany przez gminę w Twardogórze. Bezcenna ruina pałacu na odgruzowanie i nadejście cywilizacji czeka już 67 lat…
Znajdź ten klimat w MUZEUM PRAWDY.

Poniżej jeszcze jedno zdjęcie z Goszcza.

ZBRODNIA. Goszcz - autor: Hannibal Smoke
ZBRODNIA. Goszcz – autor: Hannibal Smoke

Kolejnym miejscem pokazywanym przez Hannibala będą Piotrkowice.

WIELKI KUNSZT. Piotrkowice - autor: Hannibal Smoke
WIELKI KUNSZT. Piotrkowice – autor: Hannibal Smoke

I opis ze strony autora: „Pasuje tu jak statek kosmiczny, który wylądował pod niewłaściwym adresem i utknął na dobre w samym środku ogromnego trawnika. W okolicy nie ma tak wysokich rezydencji. Nie ma też szczególnego zapału do ozdabiania elewacji. Pałac w Piotrkowicach pod Trzebnicą jest absolutnym unikatem. Choć z daleka zniechęca pospolitą bryłą, przy bliższej znajomości wprost oszałamia XVII-wieczną dekoracją w stylu toskańskiego baroku. Włoski mistrz Giovanni Simonetti z gęstwiny niepowtarzalnych motywów roślinnych, zagadkowych twarzy i obfitych biustów wyczarował symfonię, której próżno szukać w Polsce i Europie Środkowej. Niestety, w Piotrkowicach także nikt jej nie szuka. To jedna z wielu zapomnianych pereł architektury Dolnego Śląska.
Pałac nieuszkodzony w czasie wojny, wykorzystywany przez PGR na mieszkania, szkołę i biura, już w latach 80. został opuszczony. U schyłku XX wieku w tragicznym stanie była nie tylko rezydencja, także browar, folwark, park i mauzoleum tutejszego rodu Danckelmannów. Po prywatyzacji w pałacu zabezpieczono dach i okna, ale majątek znów wystawiono na sprzedaż. Piotrkowice od siedmiu dekad nie mogą doczekać się gospodarza. Nadal są tylko kunsztownym bunkrem z renesansowymi sklepieniami i genialną barokową sztukaterią….
Znajdź ten klimat w MUZEUM PRAWDY.

Poniżej jeszcze jedno zdjęcie z Piotrkowic.

WIELKI KUNSZT. Piotrkowice - autor: Hannibal Smoke
WIELKI KUNSZT. Piotrkowice – autor: Hannibal Smoke

Oczywiście Hannibal Smoke, podobnie jak my, pokazuje i opisuje wiele innych obiektów z Dolnego Śląska będących w lepszym stanie.
Jednak ogrom strat poniesionych w tym regionie już po II wojnie światowej i w ostatnich 25 latach (popatrz na album Hannibala „Dolny Śląsk: Pałace, których już nie zobaczysz„) skłania do bardzo smutnych wniosków. Nie byliśmy i nadal nie jesteśmy jako społeczeństwo, w tym odpowiedzialne z urzędu konkretne osoby lub „ciała decyzyjne”, gotowi koncepcyjnie i operacyjnie do zaopiekowania się w sposób wystarczający wielowiekowym dziedzictwem jakie znalazło się w naszym posiadaniu w wyniku historycznych rozstrzygnięć. Marnujemy w sposób karygodny zasoby, o których wiele krajów mogłoby jedynie marzyć.
Jest pewna nadzieja w osobach prywatnych czy firmach, które ratują pojedyncze obiekty – napisano o tym w artykule „Pałac z przeceny„. Jednak skala zjawiska występującego na Dolnym Śląsku, a w mniejszym stopniu także w innych regionach tak zwanych „ziem odzyskanych”, przekracza możliwości indywidualnych inwestorów. Potrzebny jest pilnie sprawny podmiot, wyposażony w odpowiednie narzędzia finansowe i moc decyzyjną, który powstrzyma dalszy upadek dziedzictwa ziem odzyskanych. Kraków ma swój SKOZK z ustawowym budżetem. Podobne rozwiązanie jest pilnie potrzebne w o wiele większej skali dla regionów powyżej wspomnianych. Fundusze unijne przyznane Polsce na najbliższe lata umiejętnie zarządzane i wykorzystywane mogłyby się stać dla ginących skarbów architektury ratunkiem długo wyczekiwanym. Czy jednak na oczekiwaniach, jak zwykle dotąd, się nie skończy?

Loading


Zostaw komentarz = Leave a comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.