Na początek cytat ze strony Pałacu w Antoninie: „Są takie miejsca na ziemi, które bogowie obdarzyli szczególnymi względami, które przyciągają sławy, są natchnieniem dla artystów. Do takich miejsc należy Antonin, pięknie położony wśród lasów między Ostrzeszowem a Ostrowem, do którego chętnie ściągają miłośnicy muzyki, kultury, przyrody i spokoju.”
Pałac Myśliwski Książąt Radziwiłłów w Antoninie to miejsce magiczne, do którego się powraca.„.

Byliśmy tam już dość dawno temu (2006), jednak nastrój tego miejsca bardzo trafnie oddany w zacytowanych powyżej słowach powraca do nas kiedy przeglądamy wykonane tam zdjęcia.

Pałac myśliwski książąt Radziwiłłów w Antoninie powstał w latach 1822–1824, a zaprojektowany i wybudowany został przez Karla Friedricha Schinkla dla księcia Antoniego Radziwiłła – za Wikipedią: „Antoni Henryk Radziwiłł herbu Trąby (ur. 13 czerwca 1775 w Wilnie, zm. 7 kwietnia 1833 w Berlinie) – polski książę, polityk, kompozytor, książę-namiestnik (niem. Statthalter) Wielkiego Księstwa Poznańskiego, I ordynat na Przygodzicach, XII ordynat na Nieświeżu. Najwybitniejszy w XIX. w. przedstawiciel orientacji polsko-pruskiej. Bezpodstawnie tytułował się także hrabią szydłowieckim. Pruski generał-lejtnant, odznaczony Orderem Orła Białego w 1793 i 1815, pruskim Orderem Czarnego Orła, kawaler maltański.„

Cytując Wiki: „Pałac jest drewniany, oszalowany, na podmurówce, zbudowany na planie krzyża greckiego – korpus główny o kształcie oktagonalnym, do którego dobudowano cztery niższe skrzydła. Elewacja pomalowana jest na kolor tzw. żółci cesarskiej (niem. Kaisergelb). Całe wnętrze korpusu głównego zajmuje wielka, trójkondygnacyjna sala o ozdobnym stropie, wsparta na filarze mieszczącym przewody kominowe z kominków, przyozdobiona trofeami myśliwskimi. Dawniej odbywały się w niej koncerty. Jedno ze skrzydeł mieści klatkę schodową wiodącą na wewnętrzne balkony, prowadzące do pokoi mieszkalnych w pozostałych trzech skrzydłach.„

W tym urokliwym miejscu, letniej siedzibie pośród lasów, książę wraz z rodziną prowadził życie towarzyskie, często zapraszając artystów i polityków. Więcej o odwiedzających to miejsce można przeczytać np. na tej stronie.

Bywał tu także Fryderyk Chopin – na stronie pałacu czytamy m.in.:
„W trakcie swoich pobytów w tym miejscu, w latach 1827 – 1829, Chopin grał, dawał lekcje młodziutkiej księżniczce Wandzie Radziwiłłównie, prowadził dysputy z gospodarzem o zawiłościach sztuki kompozytorskiej i tworzył. Tu powstały Introdukcja i Polonez C-dur op. 3 na fortepian i wiolonczelę. Warto wspomnieć o trio fortepianowym g-moll op. 8 zadedykowanym Radziwiłłowi, który za ten dar podziękował w późniejszym liście do kompozytora. A sam Chopin tak pisał o swoim pobycie w Antoninie w liście do przyjaciela: „Byłem tam tydzień. Nie uwierzysz, jak mi u niego dobrze było. Ostatnią pocztą wróciłem, i to ledwo com się wymówił od dłuższego pobytu.”„.

Także we wnętrzach odnajdziemy portret artysty — motyw plakatu festiwalu:

Warto pamiętać, że: „Po II wojnie światowej, upaństwowiony przez komunistów, Pałac ulegał pogłębiającej się degradacji. Pierwszy remont przeszedł w latach 1975–1978. Przyczynił się do tego walnie Jerzy Waldorff. „

Koniecznie należy wejść do środka pałacu i zobaczyć drewniane wnętrza z wystrojem myśliwskim. Ciekawostkę znajdziemy w artykule: „Pałac w Antoninie jednak sosnowy?” – gdzie napisano: „Modrzewiowy Pałac w Antoninie… Letnia siedziba Książąt Radziwiłłów i jedno z nielicznych udokumentowanych historycznie miejsc pobytu Fryderyka Chopina wykonany nie z modrzewiu, lecz sosny — przynajmniej w jego zachodniej części. Takiego odkrycia dokonali eksperci przy okazji trwającego tam remontu zabytku. „

Fanów Chopina na pewno zainteresują coroczne festiwale „Chopin w barwach jesieni„. My zachęcamy wszystkich do zobaczenia tego miejsca osobiście — jeśli będzie tylko taka możliwość, to my także chętnie powrócimy tu niedługo.
Więcej zdjęć z tego pięknego miejsca można znaleźć na naszej stronie: https://tripsoverpoland.pl/index.php?s=2006-26.php.
2 odpowiedzi na “PIĘKNE POLSKIE PARKI I PAŁACE – Antonin”
Pięknie 🙂
To prawda, to magiczne miejsce i przepiękna okolica. Uwielbiam weekendowe wypady z Wrocławia przez Kobylą górę po Antonin, tak niedaleko a zupełnie inny klimat.