Turyści odwiedzający od kilku lat Muszynę zastanawiali się zapewne jaki ostateczny kształt będzie miało dofinansowywane z funduszy unijnych przedsięwzięcie o przyciągającej nazwie „ogród zmysłów”.

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Wikipedia o ogrodzie zmysłów pisze tak: „Ogród sensoryczny (ogród zmysłów) – ogród tak zaprojektowany, aby w sposób zintensyfikowany i celowy oddziaływać na zmysły pozawzrokowe w większym stopniu niż zwykle.

Ogrody zmysłów wykorzystywane są do celów socjalizujących, terapeutycznych i edukacyjnych dla osób niewidomych oraz osób z upośledzeniem zmysłowym i z zaburzeniami psychofizycznymi. Idea powstawania ogrodów sensorycznych przystosowanych do potrzeb niepełnosprawnych rozwija się na świecie od początku XX wieku. Po raz pierwszy ideę takiego ogrodu przedstawił na początku XX w. Hugo Kukelhaus. W Polsce takie ogrody powstają od początku XXI wieku.

Podstawowa funkcja nie wyklucza użytkowania ogrodów sensorycznych przez osoby zdrowe. Ogród zmysłów może być podzielony na strefy: smakową, dotykową, zapachową, słuchową, wzrokową i dźwiękową”.

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Nam realizacja tego pomysłu szczególnie przypadła do gustu i skłoniła nas do kilkakrotnych odwiedzin tego miejsca.

Plan parku zdrojowego pokazany jest poniżej:

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Już teraz kiedyś zwykła łąka na jednym z wielu wzniesień staje się miejscem szczególnie chętnie odwiedzanym zarówno przez mieszkańców Muszyny, ale przede wszystkim przez kuracjuszy jak i turystów.

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Miejsce na taki obiekt jak ogród zmysłów wybrano bardzo trafnie. Stąd, a szczególnie z wybudowanej w najwyższym miejscu ogrodu specjalnej wieży widokowej, roztacza się piękny widok na wszystkie strony świata. A malownicze wzgórza wokół Muszyny, zamek, rzeka i samo miasteczko wyglądają wręcz zjawiskowo.

Muszyna'2014
Muszyna’2014 – w oddali zamek

Jak czytamy na stronie Muszyny: „Ogród zmysłów w Muszynie podzielony jest na siedem stref. Nasza wędrówka rozpoczyna się przy ulicy Mściwujskiego w Muszynie skąd podążamy różaną alejką do tzw. ogrodu zdrowia. Znajdują się tutaj różnorodne urządzenia do ćwiczeń, wymagające niewielkiego nakładu siłowego, dzięki czemu przeznaczone są w szczególności dla osób starszych. Ćwicząc, można podziwiać panoramę i kompozycje utworzone m.in. z róż, tawuł, żywotników, świerków, klonów i grabów.
Idąc dalej alejkami, docieramy do części zwanej ogrodem zapachu. Na tym obszarze rośliny dobrane są w taki sposób, aby natężenie zapachów było intensywniejsze. Dla osób niewidomych ta część ogrodu będzie skondensowanym zielnikiem – w celach poznawczych i dydaktycznych będą mogły dotknąć każdą roślinę, rozetrzeć w palcach liście bądź płatki dla uzyskania zapachu olejków eterycznych. Wśród hiacyntów, lilii, świerków, jodeł odnajdziemy tutaj „kuchenne przyprawy” – wonny tymianek, szałwię, miętę, czosnek. Jednak rozpoznawanie i poznawanie zapachów będzie świetną zabawą edukacyjną dla każdego. Wystarczy jedynie zamknąć oczy i zgadywać, jaki zapach wydzielają poszczególne rośliny.
Kolejnym etapem wędrówki jest ogród dźwięku. Warto się w nim zatrzymać i wsłuchać w delikatny szum drzew, świergot ptaków, szmer wody płynącej w strumieniu, chrzęst żwiru pod nogami. Wszystkie materiały zostały dobrane w taki sposób, aby uintensywniać tworzące się wokół nas dźwięki. Ukoiwszy nasze zmysły, przechodzimy do strefy zapachowo-dotykowej. Tu, jak w poprzednich częściach ogrodu oddzielnie, wykorzystujemy równocześnie zmysł dotyku i węchu. Rośliny dobierane są w taki sposób, aby wydzielały intensywny zapach oraz posiadały różnorodne faktury i kształty liści i kwiatów.
Zwieńczeniem całości jest ogród smaku. Rosną tu krzewy i drzewa owocowe, dzięki czemu najpełniej możemy zaobserwować roczną wegetację roślin. Oprócz ich podziwiania i obserwowania w czasie owocobrania będziemy mogli rozkoszować się smakami owoców – czereśni, malin, jabłek, owoców aronii, czy, jeśli dopisze nam szczęście, orzechów leszczyny. Czerpiąc przyjemność z kontaktu z naturą, docieramy na szczyt wzgórza, na którym umiejscowione są ogrody zmysłów. Stąd będziemy podziwiać całą feerię barw ogrodu, jak również panoramę Muszyny.

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Chociaż najniżej położona część parku zdrojowego była podczas naszego pobytu jeszcze w fazie końcowych prac ziemno-ogrodniczych, to już teraz trzeba do Muszyny zajrzeć koniecznie, najlepiej na dłużej, bo jednorazowa wizyta w tym miejscu to stanowczo zbyt krótko, aby nacieszyć wszystkie zmysły.

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Oprócz nowego ogrodu zmysłów warto wejść na zamkowe wzgórze, skąd jeszcze lepiej widać zabudowania miasta.

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Na powyższym zdjęciu ogród zmysłów widać w prawej górnej części, za mostem i powyżej budynków uzdrowiskowych.

Zamek w Muszynie na poniższym zdjęciu.

Zamek w Muszynie
Zamek w Muszynie

Warto też pospacerować alejkami wzdłuż potoku Szczawnik:

Muszyna'2014
Muszyna’2014

I odwiedzić rynek w Muszynie:

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Nieopodal znajduje się też barokowy kościół obronny pw. św. Józefa z XVII wieku z rzeźbami gotyckimi:

Muszyna'2014
Muszyna’2014

Ale po tych wszystkich pięknych zakątkach warto wrócić po raz kolejny do ogrodu zmysłów, gdzie oprócz pięknych widoków, zapachów i wiatru grającego podgórskie melodie można po prostu spędzić wiele spokojnych chwil na łonie natury nieznacznie tylko skorygowanej pomysłami projektantów tego miejsca.

Muszyna'2014 - ogród zmysłów
Muszyna’2014 – ogród zmysłów

A patrząc na reakcje ludzi, odwiedzających to miejsce wydaje się, że pomysł władz Muszyny będzie tym, czego w najbliższym czasie zazdrościć im będzie choćby pobliska Krynica-Zdrój, gdzie pomimo renowacji deptaka czas jakby zatrzymał się w późnym okresie gierkowskim.

Muszyna'2014 - ogród zmysłów
Muszyna’2014 – ogród zmysłów

Chciałoby się, aby wzorem Muszyny podobne obiekty powstały w wielu innych bliższych i dalszych miejscowościach, gdzie dotąd niezagospodarowanych wzniesień czy podgórskich hal jest pod dostatkiem. W sumie Muszyna z własnych funduszy wydała na realizację tego pomysłu stosunkowo niewiele — resztę niezbędnych funduszy pozyskano z dotacji UE. I wydaje nam się, że to jeden z lepszych pomysłów nie tylko dla odwiedzających Muszynę „konsumpcyjnie” turystów i kuracjuszy, ale także jako pewien wzór do naśladowania (najlepiej twórczego) przez inne miejscowości.

Muszyna'2014 - ogród zmysłów
Muszyna’2014 – ogród zmysłów

Zapraszamy także na nasz film z Muszyny:

Loading


3 odpowiedzi na “Świetny pomysł Muszyny – ogród zmysłów”

  1. Muszyna jest warta zobaczenia. W ciągu ostatnich lat bardzo się zmieniła. Okolice pijalni także są piękne.

  2. Moim zdaniem inwestycja na wzgórzu to gwałt na wszystkich zmysłach. Wcześniej łąka wspaniale pachniała czeremchą, dziurawcem, miętą, goryczką, macierzanką i skoszonym suchym sianem, słychać było na niej koncert świerszczy, śpiew ptaków i bzyczenie zapylających owadów, można było sobie porządnie podjeść dzikimi poziomkami oraz nieźle połaskotać się po łydkach różnymi gatunkami traw, zarówno miękkimi, puszystymi, jak i ostrymi. Oczy cieszyły dzikie goździki i wiele innych pięknych, polskich kwiatów, na których siadały różnokolorowe motyle.

    Po gruntownej „przebudowie” góry otrzymaliśmy produkt plastikowy i sztuczny, chociaż trzeba przyznać, dostosowany ruchowo do największej grupy muszyńskich turystów, czyli kuracjuszy 50+.
    Nie mam nic przeciwko parkom, ale boli mnie, że taki sztuczny twór powstał akurat na takiej wspaniałej łące, z którą wiąże się wiele świetnych wspomnień z mojego dzieciństwa.

    Pozdrawiam!

    • Takich wspaniałych łąk w terenach podgórskich jest wiele, także w Muszynie i okolicach. Oczywiście z jednej strony pozostawmy jak najwięcej terenów w postaci nienaruszonej przez cywilizację i dajmy się cieszyć zmysłom tym naturalnym środowiskiem. Z drugiej jednak strony rozwój uzdrowiska i Muszyny jako miasta będzie tak czy inaczej wpływał na środowisko. Dobrze więc naszym zdaniem, że w tym wypadku znaleziono pewien kompromis. Ogród zmysłów został dopiero co udostępniony, więc na razie wygląda być może nieco „plastikowo”, ale wraz z upływem czasu duże obszary tej łąki (a takie widać choćby na zdjęciach z wieży widokowej) zapewne powrócą do swojej pierwotnej postaci, nieznacznie tylko dostosowanej do nowych funkcji.
      Byliśmy w tym samym czasie na podobnych wzgórzach w Krynicy-Zdrój i niestety poza kilkoma wąskimi szlakami, które nadawały się do przejścia, cały obszar łąk był tak zarośnięty, że przesłaniając widok na dolinę Krynicy uniemożliwiał nawet wykonanie zdjęć, a co dopiero mówić o chodzeniu po takim obszarze. Udostępnienie więc jednej łąki w charakterze ogrodu, który wraz z upływem czasu będzie przyjmował rodzime gatunki, jest naszym zdaniem pomysłem bardzo dobrym. Większość ludzi jakich spotkaliśmy w tym miejscu będąc tam kilka razy to na pewno turyści grubo poniżej 50-tki i praktycznie wszyscy z nich byli zachwyceni tym co zostało tam zrobione.

Zostaw komentarz = Leave a comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.