Odpowiadając na niektóre sugestie na naszej stronie na Facebooku w kontekście wpisu: Najwyższy czas na rachunek sumienia – 70 lat grzechu pioniera Ziem Odzyskanych  – postanowiliśmy skorzystać z Google aby sprawdzić co można znaleźć wpisując „zaniedbania w ochronie zabytków”. Okazuje się, że w internecie opublikowano wiele materiałów na ten temat. My wybraliśmy jedynie kilka naszym zdaniem najbardziej interesujących. W tym wpisie wykorzystaliśmy też kilka kolejnych litografii Dunckera z albumu, którego autorem jest Hannibal Smoke – „MAGICZNY ŚWIAT DUNCKERA”.

Charwatynia
Charwatynia

Na początek „NIK o zaniedbaniach w ochronie zabytków”  – artykuł może nie z ostatniego roku, ale obrazujący problemy w tej materii w latach 2004-2008, opublikowany w 2010 roku. Przypomnimy, że od 16 listopada 2007 roku urzęduje jako minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. W raporcie NIK napisano m.in.: „Zabytkowe pałace i dworki odebrane po II wojnie światowej prywatnym właścicielom są w większości w fatalnym stanie. Obecni publiczni właściciele nie potrafią o nie zadbać. Nieruchomości są niezabezpieczone przed pożarami i włamaniami, co grozi ich dalszym niszczeniem. Brak remontów zagraża zaś zniknięciem niektórych zabytkowych pałaców i dworków z krajobrazu Polski.

W latach 2004-2008 jedynie w 31 (na 63 skontrolowanych) zabytkach prowadzono prace, które poprawiły ich stan. W 32 działania ograniczały się do zabicia lub zamurowania okien i drzwi lub ogrodzenia terenu z zamieszczeniem informacji o grożącym zawaleniu

Publiczni właściciele i posiadacze zabytków w większości nie mieli wymaganej przepisami dokumentacji konserwatorskiej. Na 42 użytkowane obiekty, które skontrolowała NIK, dokumentację także miało jedynie 11. Nie realizowali też zaleceń konserwatorskich, ani nie występowali o zgodę na prace przy zabytkach. Z kolei konserwatorzy nie egzekwowali wydanych przez siebie zaleceń. NIK ustaliła, że prowadzone przez wojewódzkich konserwatorów zabytków bazy danych były nieaktualne. Z kontroli wynika, że obsada kadrowa służby ochrony zabytków jest zbyt mała, co sprawia, że faktycznie wiele obiektów pozostaje poza nadzorem konserwatorskim.
Przejęciem zabytkowych pałaców i dworków, których nie jest w stanie utrzymać ani państwo ani samorząd są często zainteresowani spadkobiercy przedwojennych właścicieli. Organy państwa utrudniały im jednak zwrot własności. Przedłużające się nawet do kilkunastu lat postępowania reprywatyzacyjne powodowały, że obiekty popadały w ruinę. Właściciel publiczny mniej chętnie chciał inwestować w obiekt o nieuregulowanym stanie prawnym, do którego prawo rościli sobie spadkobiercy. Tłumaczono, że w przypadku ewentualnego zwrotu nieruchomości dotychczasowy publiczny właściciel, który zainwestuje w remont spornego obiektu, może spotkać się z zarzutem niegospodarności. Najwyższa Izba Kontroli, mając na celu dobro zabytkowych nieruchomości, postuluje m.in. o jak najszybsze uregulowanie kwestii reprywatyzacyjnej. NIK zwraca również uwagę na konieczność zmiany systemu ochrony zabytków, która zwiększy nadzór Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego nad służbą konserwatorską i zapewni realny nadzór konserwatorski nad wszystkimi zabytkowymi pałacami, dworkami i parkami w Polsce.

W samym raporcie czytamy ponadto: „8.Realizacja zadań przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie sprawuje prawidłowego nadzoru nad służbą konserwatorską, nie dokonuje też niezbędnych analiz polityki państwa w dziedzinie ochrony zabytków. Spowodowane jest to małą obsadą kadrową Departamentu Ochrony Zabytków, strukturą służby ochrony zabytków, która  podporządkowana jest wojewodom jak też podziałem zadań pomiędzy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i wojewódzkich konserwatorów zabytków.

Od dnia wejścia w życie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami nie został przyjęty Krajowy Program Ochrony Zabytków i Opieki nad Zabytkami, zaś Krajowa Ewidencja Zabytków zawiera nieaktualne dane w zakresie właścicieli i posiadaczy zabytków.

Sposób dokonywania weryfikacji wniosków o dofinansowanie prac przy zabytkach był nierzetelny zaś rekomendowanie wniosków, które nie spełniały wymogów formalnych naruszało obowiązujące przepisy”.

Jakubowice
Jakubowice

Drugim ciekawym materiałem jest Interpelacja nr 9129 z 12.11. 2012 do ministra kultury i dziedzictwa narodowego w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych przez urzędników Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zakresie opracowania i wdrożenia krajowego programu ochrony zabytków i opieki nad zabytkami – ponowna, gdzie czytamy na przykład: „Od dnia wejścia w życie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, tj. od dnia 17 listopada 2003 r., nie został przyjęty Krajowy Program Ochrony Zabytków i Opieki nad Zabytkami. W 2005 r. został co prawda uchwalony projekt programu, ale ze względu na przedłużające się ustalenia międzyresortowe oraz prace nad nowelizacją obecnej ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami wstrzymano prace nad programem. W ocenie Najwyższej Izby Kontroli brak Krajowego Programu Ochrony Zabytków i Opieki nad Zabytkami znacząco utrudniał prawidłową i długofalową politykę państwa w zakresie ochrony zabytków.

Ustalenia NIK w omawianej sprawie jednoznacznie wskazują, że opieszałości i zaniedbania obowiązków służbowych przez pracowników resortu wiążą się ze szkodą dla interesu państwa. Związane jest to szczególnie z katastrofalnym stanem technicznym ponad 40% zabytków architektury chronionych wpisem do rejestru zabytków, co zostało udokumentowane raportem MKiDN z roku 2004 (raport o stanie zachowania zabytków nieruchomych opracowany w grudniu 2004 r.). W dokumencie tym zapisano, że w kategorii zabytków architektury i budownictwa ˝konieczność podjęcia natychmiastowych prac remontowych stwierdzono w przypadku 42% obiektów pozostających w stanie daleko posuniętej destrukcji˝.

Starzyński Dwór
Starzyński Dwór

Ciekawie też czyta się minimalnie wcześniejszy materiał „Odpowiedź Stowarzyszenia APS na pismo MKiDN do Marszałek Sejmu jako reakcja na zapytanie poselskie Posła M.Łopińskiego”  z 8.12.2012 gdzie napisano m.in.:

Wnioski:

System ochrony zabytków w Polsce jest źle zorganizowany i nie funkcjonuje w sposób pożądany. Brak w nim rozwiązań systemowych w odniesieniu do obiektów UNESCO w Polsce. System te został poddany w 2011r. szerokiej analizie w pracy zbiorowej pt. „System ochrony zabytków w Polsce – analiza, diagnoza, propozycje” pod redakcją Pana Prof.dr.hab.inż. Bogusława Szmygina – Prezesa PKN ICOMOS i Przewodniczącego Komitetu ds. Światowego Dziedzictwa Kulturowego w Polsce. We wstępie do tego obszernie traktującego problematykę ochrony zabytków w Polsce opracowania możemy przeczytać : (cytat) :„Analiza jest tym bardziej konieczna, że sytuacja w ochronie zabytków w Polsce jest zła i rozwija się w niepokojącym kierunku. W przyjętym modelu rozwoju kraju ochrona zabytków zajmuje pośrednie miejsce – znajduje to wyraz w m.in. w organizacji służb konserwatorskich, pozycji urzędów konserwatorskich, zakresie finansowania, traktowaniu problematyki konserwatorskiej i środowisk konserwatorskich przez władze i media. W efekcie środowiska konserwatorskie – mające wciąż poczucie odpowiedzialności za zabytki, mają coraz mniejszy wpływ na sposób postępowania z zasobem i stan jego zachowania.

W obecnej sytuacji nie jest więc przesadą stwierdzenie, że ochrona i przetrwanie zabytkowego zasobu są zagrożone. Jest to skutkiem coraz mniej efektywnego sytemu ochrony zabytków i coraz silniejszej presji modernizacyjnej i inwestycyjnej”.

Powyższa analiza wskazuje, że zaniedbania istnieją nie tylko w ochronie miejsc Światowego Dziedzictwa UNESCO, ale również w ogóle w ochronie zabytków w Polsce. Biorąc powyższe pod uwagę, w kontekście treści kierowanego do Pani Marszałek pisma Ministra B.Zdrojewskiego, stwierdzamy, że nie jest prawdą jak twierdzi Pan Minister, że ”dokłada wszelkich starań do jak najpełniejszej realizacji zobowiązań wynikających z Konwencji”, skoro przez 5 lat piastowania funkcji ministerialnej niewiele zdziałał w zakresie skutecznej ochrony zabytków w Polsce, w tym również nie ustanowił co najmniej jednej służby ochrony, nadzoru i konserwacji Obiektów UNESCO w Polsce.

Warto przeczytać dokładnie powyższy materiał, bo innych już bardziej konkretnych problemów wymieniono tam sporo.

Narok
Narok

Ostatnim dzisiaj cytowanym artykułem jest „Polska zniszczyła Ziemie Odzyskane tak jak małpa zegarek” z 3.04.2008 http://rasfufu.salon24.pl/16298,polska-zniszczyla-ziemie-odzyskane-tak-jak-malpa-zegarek – napisano tam m.in.:

Polska z Ziemiami Odzyskanymi zrobiła mniej więcej to co małpa robi z zegarkiem. Zniszczono i infrastrukturę kulturalną i transportową. Miasta, które były aglomeracjami rozproszonymi mającymi dzięki tej infrastrukturze w swym zasięgu nawet 200-300 tys. ludności, po upadku systemu transportu stały się 40- 50-tysięcznymi miastami średniej wielkości. Przestały być regionalnymi centrami, jak przed wojną. Ludność przestała podróżować, przynajmniej na te dłuższe dystanse. Wielkomiejskość nagle stąd prysła.

Europejskość też. Kicz zastąpił przedwojenną elegancję i smak. Po niemieckiej stronie jest ładnie, po polskiej wygląda jak w Meksyku- wszędzie strip landscape: krajobraz nieokiełznanych szyldów i tablic reklamowych, parkingów, centrów handlowych. Po niemieckiej stronie pejzaże amerykańskich przedmieść również istnieją, ale nie zdominowały miast tak doszczętnie jak po polskiej stronie. W Niemczech wciąż są wielkie obszary zwykłej miejskiej estetyki.

Upadła turystyka. Do Karpacza przed wojną przyjeżdżało po kilka pociągów dziennie z Berlina i jeden z Amsterdamu. Dziś na torach rosną drzewa, kolejka narciarska na Kopę to pojedyncze krzesełko niezmienione od 30 lat, poruszające się z prędkością emeryta, jakieś 3 km/h. Narciarze na to nie mają czasu, dziś z Europy, a nawet z Polski jeździ się do Czech. Po polskiej stronie został skansen, w którym rzeczy zmieniają się o wiele za wolno.

Warto też przeczytać choćby niektóre z bardzo licznych komentarzy pod powyższym materiałem. Należy też podejść do powyższego wpisu krytycznie i przeczytać choćby ten wpis: „Czy „popsuliśmy” Ziemie Pojałtańskie?„, gdzie napisano m.in. „A jednak jest w wywodach Ras Fufu ziarno (a może cały worek ziaren) prawdy: przez nieomal pół wieku administrowania tzw. Ziemiami Zachodnimi napsuliśmy sporo – zarówno Państwo, jak i ludzie, a więc my, „nowi” (po ponad 60 latach po wojnie to już nie całkiem adekwatne określenie) mieszkańcy tych terenów. Na szczęście przez ostatnie 10-15 lat wiele się zmieniło, również mentalność ludzi i podejście do – nazwijmy to – architektonicznego i budowlanego dziedzictwa historycznego. Niegdyś owe liczne bardzo zaniedbane obejścia w podkarkonoskich wsiach zmieniają swój wygląd (i pewnie właścicieli). Zmiany następują nieustannie – i chyba warto pisać właśnie o takich pozytywnych przykładach (ot, choćby wioska Radzimowice [za Niemców: Altenberg] nad Mysłowem koło Kaczorowa, o którą „zahaczyłem” przed tygodniem) i głosić je, i popularyzować. Tym bardziej, że zmienia się coraz więcej i coraz szybciej: na pewno na „ładniej”, być może – „na lepiej”.
Bo właśnie o krytyczne spojrzenie na przeszłość i konstruktywne wyciąganie z niej wniosków nam chodzi. My też wolimy pokazywać pozytywne zmiany w myśleniu i ich przejawy materialne w konkretnych odbudowanych czy wyremontowanych obiektach. Oby było ich w najbliższej przyszłości jak najwięcej, tak aby też jak najwięcej zabytków udało się uratować.

Narok'2005
Narok’2005

Loading


Zostaw komentarz = Leave a comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.