Pod naszym wpisem na Facebooku na temat zmian w panoramie Malborka w wyniku dobudowy Szkoły Łacińskiej Pani Dorota Jones-Olszanka napisała bardzo ciekawy komentarz, który publikujemy za jej zgodą:

„Czy zabytki maja wartość samą w sobie? Nie, to suma wartości: historycznej, artystycznej, emocjonalnej, oraz tej wynikającej z rzadkości. Dlatego często ludzie o niskiej świadomości nie rozumieją, dlaczego ta kupa starych cegieł w ogóle ma dla kogoś jakąś wartość . Być może ludzie, którzy zdecydowali, że rekonstrukcja z pustaków będzie lepsza od trwałej ruiny, która miała swoją miękką urodę i legendę, też tak myślą. Ta wartość jest umowna: w Polsce debatuje się, czy pałac z XVIII wieku ma jakąkolwiek wartość, bo został splądrowany i jest (cytuję) „pozbawiony cech historycznych”. Za taki XVIII-wieczny pałac Amerykanie daliby nie wiadomo co, bo dla nich zabytkiem pierwszej klasy są kościółki misyjne zbudowane z ziemi/gliny – które artystycznie w żaden sposób nie dorównują np. naszemu Legnickiemu Polu. Ale dla Kalifornijczyka to jest ważne dziedzictwo narodowe, świadectwo narodzin ich stanu. W australijskich górach jest drewniana bacówka, która ma status zabytku pierwszej klasy, bo została uwieczniona w słynnym poemacie i na obrazach impresjonistów. Pielgrzymują do niej turyści. Na twarzy Europejczyka wywołuje to uśmiech pobłażania. Niesłusznie, bo dziedzictwo, które mamy chronić, musi mieć znaczenie dla nas samych – dla Polaka to jest na razie Kraków, Matejko itp.. To się już na szczęście zaczyna zmieniać. Wrocław skutecznie rozwija w swojej społeczności dumę z tego szczególnego miejsca. I o to chodzi. Musimy stać się dumni ze Śląska, z jego skarbów. Przestać myśleć kategoriami, że to poniemieckie. Cieszyć się, że mamy u siebie freski Asama i nie musimy jechać do Monachium; pałac Pöppelmana, więc nie musimy jechać do Drezna. Jeśli przyjadą do nas turyści ze świata, nie będą się zastanawiać, czy to poniemieckie czy sarmackie jest. Będą się zachwycać, tak jak zachwycam się ja, patrząc na to z perspektywy kogoś spoza Europy. Jednakże będą kręcić nosami, jeśli to będzie zaniedbane i brudne.

Malbork'2014
Malbork’2014

Im szybciej pędzi życie i społeczeństwa się urbanizują, tym bardziej tęsknią one za starą zabudową i tradycyjnym charakterem wsi czy miasteczek. Przecież dla całego wielkiego świata ta niewielka Europa jest mekką, za którą się tęskni i którą się 'romantycyzuje’. W tym wielkim ludnym świecie tęskni się za prawdziwą wiejską chałupą, zamkiem z wieżami, za autentyzmem, naturalnymi materiałami i zapomnianym gdzie indziej rękodziełem. W wielkim nowym świecie, od obu Ameryk przez Chiny po Australię, nowego nie brakuje! Czego brakuje, to tej nieuchwytnej aury europejskiego historycznego krajobrazu, kompletnego i nawarstwionego właśnie, pełnego tajemnicy i harmonii wynikającej z powolnej przemiany dziejowej. To najlepiej widać w krajach śródziemnomorskich, gdzie np. renesans to już jakaś piąta warstwa kulturowa, bo pod spodem jeszcze średniowiecze, Rzymianie, Etruskowie i epoka brązu. Patrząc z tego wielkiego świata, my tu w Polsce jesteśmy przede wszystkim Europejczykami i tak się złożyło, że dostaliśmy w 1945 r. w posiadanie jedną z najbardziej zachwycających europejskich krain historycznych. Chodzi o to, żebyśmy teraz my nie zachowywali się jak barbarzyńcy. I przy okazji żebyśmy nie postrzelili się w stopę, jak mawiają Anglosasi. Musimy patrzeć globalnie: nowy świat pielgrzymuje do Europy. Najwięcej turystów amerykańskich i chińskich odwiedza Francję, Włochy. To są miliony turystów. Kiedy już obejrzą dokładnie starą Europę, zapragną poznać inne jej części. To tylko kwestia czasu. Tylko kto to wepchnie w głowy naszym ministrom i konserwatorom?

Panorama zamku w Malborku jest tylko pewnym punktem wyjściowym do dużo szerszej myśli, którą w bardzo przekonujący sposób Pani Dorota przedstawiła.

Malbork'2007
Malbork’2007

I nasze krótkie odniesienie. Mając na terenie naszego kraju dużo zabytków, choć często zaniedbanych i wręcz w ruinie, wydaje się nam pozornie, że strata kolejnego czy nawet wielu z nich to i tak w sumie nic nadzwyczajnego, bo ciągle tych mało użytecznych ruin mamy pod dostatkiem. Popatrzmy jednak na te nasze skarby historii oczami innych, mających do dyspozycji tylko maleńki ułamek tego co my. Zauważmy jak o te nikłe pozostałości własnej historii dbają.

Malbork'2013
Malbork’2013

Czy podczas naszych urlopów chętniej odwiedzamy zadbane zamki, pałace, dwory, odnowione zabytkowe rynki małych miast, dobrze utrzymane inne budowle zabytkowe: kościoły, ratusze, mury i wieże obronne lub ogromne twierdze niż pozostawione własnemu losowi smutne pozostałości dawnych zabytków ukryte gdzieś w gęstwie roślinności albo po prostu w zbiorowisku śmieci? To jest oczywistość, ale jakże chętnie z naszych zapamiętanych z takich wycieczek obrazów usuwamy to co po prostu było brzydkie i wzbudziło w nas jedynie odruch niesmaku. Wolelibyśmy tego nie widzieć. Psuje nam to nastrój, bo jednak zmusza do odrobiny zastanowienia (oby jak najczęściej) – czy tak musi być? Czy jako społeczeństwo potrafimy o to nasze wspólne dziedzictwo po prostu zadbać? Czy przed odwiedzającymi nas turystami spoza Polski potrafimy wytłumaczyć ogrom zaniedbań i zaniechań na tym polu? Czy po prostu i po ludzku nie będzie nam wstyd za naszego ministra, naszego marszałka województwa, burmistrza czy sołtysa, a wreszcie za nas samych patrzących na to wszystko obojętnie?

Piotrkowice'2005
Piotrkowice’2005

Potrzeba nam zmiany sposobu myślenia o naszym otoczeniu i o nas samych. Życie w otaczającej nas coraz częściej brzydocie, architektonicznej przypadkowości w najgorszym stylu, w pomazanym otoczeniu przez pseudograficiarzy marzących tylko o pozostawieniu śladów swojej frustracji na wszystkim co czyste i nowe staje się praktycznie normą. Ale przecież nie musi tak być, choć to wymaga odrobiny naszej aktywności i braku przyzwolenia na taką szarzyznę i bylejakość. Dlatego bardzo mile byliśmy zaskoczeni czytając wpis „Nowy Staw – koncepcja rozwoju przestrzeni miejskiej – (Paulina Skrodzka – wywiad)”, w którym opowiedziano o pracy magisterskiej „Małe miasto. Wpływ przestrzeni miejskiej na poprawę relacji międzyludzkich. Projekt koncepcyjny Domu Mądrości oraz Parku Miejskiego w Nowym Stawie.” Chciałoby się powiedzieć więcej takich prac i więcej działań, które obiecuje przedstawicielka Urzędu Miasta w Nowy Stawie” „Na przestrzeni ostatnich dwóch lat przy wsparciu środków unijnych przeprowadzony został pierwszy etap procesu rewitalizacji przestrzeni zabytkowego centrum miasta. Stało się to za sprawą zakończonego projektu rewitalizacji zabytkowych rynków Nowego Stawu.

Nowy Staw'2014
Nowy Staw’2014

Działania te będą kontynuowane w najbliższych latach, bo przywracanie mieszkańcom zniszczonych, często zapomnianych przestrzeni publicznych, tworzenie przyjaznych miejsc odpoczynku ale też aktywizacji mieszkańców jest jednym z priorytetów polityki rozwoju przestrzennego i społecznego Nowego Stawu. Będzie to z pewnością długi proces wymagający dużych nakładów i szerokiej partycypacji społecznej, dobrych pomysłów na wykorzystanie potencjału Nowego Stawu i jego mieszkańców a wśród nich niezaprzeczalnie cennego dla naszego miasta potencjału Pani Pauliny.

Tym bardziej cieszę się, że już dziś mogę zaprosić Panią Paulinę do współpracy z Urzędem Miejskim w Nowym Stawie przy współtworzeniu nowego oblicza naszego miasta.”

Nowy Staw'2014
Nowy Staw’2014

Cieszymy się i my, że mniejsze miejscowości podchodzą w ten sposób do myślenia o otaczającym ich mikroświecie, w którym po prostu żyją. Docenienie i dbałość o wspólną przestrzeń, zachowanie w tej przestrzeni zabytków to cele bardzo oczywiste. Nie wszędzie jednak jest to myślenie powszechnie „dostępne” delikatnie rzecz ujmując.

Aktualizacja 2015-01-14 – poniżej zdjęcie Malborka z 2014 roku

Malbork'2014
Malbork’2014

Na koniec pragniemy za zgodą Pani Doroty Jones-Olszanka udostępnić pełny tekst artykułu „OCHRONA ZABYTKÓW W ANGLII – CZEGO MOŻEMY NAUCZYĆ SIĘ OD ANGLIKÓW?”,  który w 4 odcinkach został opublikowany na blogu Zabytki Dolnego Śląska i Śląska Opolskiego – w Polsce ciągle brakuje kompleksowego pomysłu na ochronę zabytków, więc warto przy jego tworzeniu spojrzeć na to, co inni robią skutecznie od dawna.
Tekst tego artykułu w pliku pdf dostępny jest tu: OCHRONA ZABYTKÓW W ANGLII – CZEGO MOŻEMY NAUCZYĆ SIĘ OD ANGLIKÓW?

Loading


Zostaw komentarz = Leave a comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.