Możliwość fotografowania wnętrz różnych obiektów historycznych czy muzeów to często powód do rozczarowań turystów, którzy odbyli długą podróż aby u jej celu pocałować przysłowiową klamkę…

Byliśmy niedawno ponownie w Kozłówce,

Kozłówka
Kozłówka

myśląc naiwnie, że zakaz fotografowania we wnętrzach został tam już zniesiony, mając na uwadze wyrok, który w dniu 5 marca 2010 r. wydał Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie niedozwolonej klauzuli umownej – zakazu fotografowania w muzeach. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zakazał stosowania klauzul w regulaminach muzeów, które zabraniały fotografowania i filmowania eksponatów oraz sal ekspozycyjnych bez uzyskania pozwolenia dyrektora muzeum.

Jednak gdy kupowaliśmy bilety przezornie zapytaliśmy czy we wnętrzach można fotografować? Wiszące widoczne zakazy fotografowania wzięliśmy za brak staranności w sprzątaniu wnętrz… ale poinformowano nas, że zakazy nadal obowiązują we wszystkich wnętrzach „wystawowych” oraz w pałacu.

Zaprotestowaliśmy w tej sprawie na początku zwiedzania pałacu, ale odpowiedź była krótka ”takie jest zarządzenie dyrekcji muzeum i kropka”. Cóż… obejrzeliśmy wnętrza bez fotografowania i po powrocie do domu skontaktowaliśmy się z Panem Michałem Kosiarskim – pamiętacie te artykuły:

– http://wyborcza.pl/1,76842,8215751,Zakazuje_sie_zakazywac.html

http://prawo.vagla.pl/node/9100

To właśnie Pan Michał Kosiarski był autorem pozwu w sprawie zakazu fotografowania w muzeach i dzięki niemu turyści powinni móc bez przeszkód fotografować wnętrza wszystkich obiektów muzealnych.

Pan Michał Kosiarski rozumie doskonale rozczarowania serwowane turystom przez administracje różnych obiektów turystycznych, traktujących „swoje” obiekty jak osobistą własność, która tylko jakby przypadkowo jest udostępniania tym niestety niezbędnym intruzom jakimi są chcący zobaczyć ich „sanktuaria” zwykli turyści. Napisał więc w sprawie Kozłówki trzy pisma – za jego pozwoleniem publikujemy ich treść:

1-pismo, a w zasadzie wniosek do UOKIK o rozważenie wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec Muzeum Zamoyskich w Kozłówce w sprawie ignorowania wyroku Sądu Ochrony Konkurencji Konsumentów w sprawie zakazu fotografowania w muzeach czym narusza zbiorowe interesy konsumentów, pdf dostępny tu:

pismo do UOKIK

2-pismo do dyrektora Muzeum Zamoyskich w Kozłówce w sprawie lekceważenia przez muzeum wyroku jak powyżej, pdf dostępny tu:

pismo do dyrektora Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

3-pismo do Muzeum Zamoyskich w Kozłówce w sprawie udostępnienia informacji publicznej – opinii konserwatora zabytków przygotowanej dla Muzeum uzasadniającej zakaz fotografowania muzealiów we wnętrzach, pdf dostępny tu:

pismo do Muzeum Zamoyskich w Kozłówce w sprawie udostępnienia informacji publicznej

Mamy nadzieję, że już niedługo będziemy mogli opublikować odpowiedzi na te pisma, a Muzeum Zamoyskich w Kozłówce zacznie traktować zwykłych turystów i innych „uprzywilejowanych” mniej wybiórczo – jednym za opłatą zezwalając na fotografowanie i filmowanie ( zapisy z oferty specjalnej na stronie muzeum: http://www.muzeumzamoyskich.pl/21,oferta-specjalna ), a innych odsyłając do swoich zakazów.

Zapraszamy także na nasz film z Kozłówki:

Na naszej stronie na Facebooku przy zdjęciu z Kozłówki toczy się ciekawa dyskusja. Wypowiada się tam także samo Muzem Zamoyskich w Kozłówce. Tutaj dajemy odpowiedź na rożne argumenty zarówno tego muzeum jak jemu podobnych:

Szanowne Muzeum Zamoyskich w Kozłówce,

kiedy po raz pierwszy byliśmy w muzeum (to rok 1995), nikt z oprowadzających po pałacu nie miał nic przeciwko temu aby turyści wykonywali zdjęcia, pomimo że to była jeszcze era fotografii analogowej i może jeden na 100, albo nawet 1 na 1000 miał ze sobą aparat. Nawet my jakimś starym aparatem zrobiliśmy jedno czy dwa zdjęcia, ale ze względów technicznych (niska czułość kliszy+słaby aparat) nic z nich nie wyszło.

Kozłówka
Kozłówka

Jednak technika idzie do przodu – teraz nawet tanie aparaty cyfrowe mają odpowiednio czułe matryce aby poprawnie wykonywać zdjęcia nawet w dość ciemnych pomieszczeniach i to bez flesza czy dodatkowych lamp. Zmienia się też podejście turystów do zwiedzania jako takiego – dlaczego zabraniać im utrwalać piękno jakie w normalnych warunkach jest rzadkie (wręcz deficytowe w codziennym szarym świecie bylejakości) aby np. na powszechnych obecnie prywatnych stronach internetowych prezentować swoje wspomnienia z wycieczek czy wakacji, a jednocześnie pokazywać całemu światu ciekawe historycznie, a do tego bardzo urokliwe miejsca w Polsce, w tym takie jak Kozłówka. My to robimy od wielu lat, w sposób być może amatorski, ale sygnały jakie odbieramy z całego świata świadczą o tym, że ta nasza amatorska praca jest odbierana bardzo pozytywnie – wielu rodaków, lub kolejne ich pokolenia, którzy bardzo dawno już w Polsce nie byli, albo nawet w ogóle nie mają szans na odwiedzenie kraju swoich ojców dziwi się, że ich Ojczyzna ma tak wiele do zaoferowania. Jeśli tacy Rodacy przyjadą do Kozłówki to nie brońmy im utrwalać tych pięknych i historycznie wartościowych eksponatów, architektury (itp.itd.). Oni te fotograficzne czy filmowe wspomnienia zawiozą często na koniec świata, do swoich rodzin i znajomych. Podobnie sytuacja wygląda z turystami „krajowymi” – ilu z nich ma szansę powrócić do Kozłówki kiedyś w przyszłości?

Kozłówka
Kozłówka

A obecnie praktycznie każdy turysta ma albo aparat albo kamerę. Czy więc trudno zrozumieć, że chcą z nich skorzystać i te piękne chwile utrwalić dla siebie i dla innych? Cóż by muzeum szkodziło, aby np. jedna na 5 „zmian” oprowadzanych po muzeum była „zmianą” dla fotografów i w trochę mniejszym gronie – nie 25 osób ale np. 10-15 ? To się przecież da zorganizować bez uszczerbku dla muzeum a z pożytkiem dla wszystkich chętnych.

Prosimy Państwa o bardziej uczuciowe i nowoczesne podejście do turystów, do ich potrzeb i do myślenia kategoriami współczesności także – technika robi swoje, a Państwo jakby zatrzymali się w świecie sprzed 30 czy 50 lat w sposobie zaspokajania potrzeb turystów.

Większej klasy zabytki są wystawiane na świecie (ale także i w Polsce) na „strzały” setek tysięcy fotografów amatorów i nikt jakoś z tego powodu nie zabrania fotografowania czy filmowania. Co więcej – urządza się konkursy, wystawy aby maksymalnie wykorzystać zainteresowanie swoimi obiektami i zbiorami. Nikt przy zdrowych zmysłach nie pomyśli nawet aby w takim obiekcie coś uszkodzić – to byłby uczynek zapewne gorszy niż największy grzech (tak do tematyki religijnej to sprowadzając), a chęć fotografowania jest naturalnym odruchem aktualnych czasów – zapewne za chwilę, jak nie już tylko o tym nie wiecie, będą was odwiedzać turyści wyposażeni w mikroaparaty czy mikrokamery, niewidocznie wkomponowane w np. okulary czy damskie ozdoby – i co będziecie wszystkich skanować w jakimś skanerze, czy aby nie wnoszą takich urządzeń do muzeum?

Kozłówka
Kozłówka

My bardzo cenimy takie obiekty jak Kozłówka i chcemy je pokazywać całemu światu. Takich jak my jest zapewne dużo więcej. Więc pozwólcie bez nakładów dać się promować. Nie bądźcie muzealnymi egoistami – bo muzeum jest przeznaczone dla turystów w takim samym stopniu jak dla zachowania eksponatów – więc dajcie się po prostu lubić!

I dalszy ciąg sprawy na stronie: Muzeum w Kozłówce: Chcesz fotografować? Słono zapłać

oraz na stronie: Zakaz fotografowania w Kozłówce pod lupą UOKiK

28.09.2011 – Za zgodą Pana Michała Kosiarskiego publikujemy także opinię konserwatorską dotyczącą oddziaływania światła lamp błyskowych na obiekty zabytkowe:

Kozłówka opinia konserwatorska (plik pdf)

wydaną przez Głównego konserwatora Muzeum Zamoyskich w Kozłówce.

Opinia po pierwsze jest bez daty wystawienia, a po drugie odnosi się do fotografowania z lampami błyskowymi, a na stronie muzeum był do niedawna zakaz kompletny:
„7.We wszystkich pomieszczeniach ekspozycyjnych obowiązuje zakaz fotografowania i wideofilmowania.” – nasza akcja ma jednak chyba już jakiś pozytywny efekt, bo dzisiaj (28.09.2011) na stronie muzeum (http://www.muzeumzamoyskich.pl/20,informacje-dodatkowe) jest już inny zapis regulaminu:
„7.Podczas zwiedzania Muzeum Zamoyskich w Kozłówce istnieje możliwość fotografowania obiektów muzealnych, będących własnością muzeum. Fotografowanie może odbywać się tylko na użytek własny bez prawa publikacji. Zabrania się używania lamp błyskowych, dodatkowych źródeł światła i statywów. Wykorzystywanie fotografii w celach wykraczających poza prywatny użytek może spowodować skutki prawne.”

Na stronie http://www.mmlubartow.pl/artykul/kozlowka-zdobyta-przez-fotografow-regulamin-zmieniony-429094.html w komentarzu poprosiliśmy muzeum o uściślenie zapisów regulaminowych:

Szanowne Muzeum Zamoyskich w Kozłówce, w nawiązaniu do zmian regulaminowych w zakresie fotografowania wnętrz jeszcze bardziej byśmy się cieszyli (i zapewne wszyscy turyści) gdyby w zapisach tych zamiast grożenia turystom „skutkami prawnymi” w przypadku użycia zdjęć z wnętrz w sposób inny niż tam to jest napisane, choć też mało precyzyjnie w odniesieniu do zapisów prawa autorskiego, napisali by Państwo jasno i zrozumiale jakie są warunki i koszty użycia zdjęć z wnętrz:
– na stronach internetowych prywatnych/niekomercyjnych/komercyjnych lub takich gdzie używa się zdjęć na licencji praktycznie darmowej CC-BY-SA
– w Wikipedii
– na stronach Facebooka czy Google+ oraz innych serwisów społecznościowych
– w publikacjach „papierowych” typu książki, artykuły prasowe, itp.
– w wydawnictwach multimedialnych, grach itp.
Skoro udało się załatwić w ogóle możliwość wykonywania zdjęć to bardzo prosimy o uściślenie zapisów regulaminowych i ewentualne oficjalne podanie cennika, tak aby wszyscy wiedzieli jak i za ile można zdjęcia z wnętrz Kozłówki legalnie używać. Wtedy zapewne wielu jeszcze niezdecydowanych fotografów chętniej Państwa odwiedzi i wspomoże muzeum stosownymi opłatami. Teraz znowu mamy mało czytelne zapisy w tym zakresie i dalej istnieje na Waszych stronach tzw. oferta specjalna, która ogólnikowo wspomina o dodatkowych możliwościach.

Loading


5 odpowiedzi na “Zakazy fotografowania w niektórych muzeach ciągle „żywe” pomimo wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów”

  1. Piękny pałacyk, pogoda i cudownie rozkwitnięte ogrody!

    co do zakazu, co ciągle jeszcze widuję gdzieś relikty starych przyzwyczajeń. Fajnie, że dokładacie starań, aby je jak najszybciej wyprostować. pozdrawiam.

  2. Dotychczas nie szukałam żadnych blogów podróżniczych, ale autorzy jednego z nich znaleźli mój i zainspirowali mnie do poszukiwania podobnych.

    Ten mi się spodobał od pierwszego wejrzenia… 🙂

    Szkoda że w Kozłówce wciąż nie można fotografować. Byłam tam kilka lat temu i miałam nadzieję, że do tej pory coś się w tej sprawie zmieniło…

    Blog dodałam do naszych linków (będę wdzięczna za to samo).
    Pozdrawiam

    Sol

    http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/

    • Dziękujemy i za wpis i za linka. Link zwrotny dodaliśmy bardzo chętnie:-)
      A co do Kozłówki, to mamy nadzieję, że jednak muzeum da się lubić i zniesie ten bezsensowny zakaz dla dobra zarówno muzeum jak i turystów.

  3. Też mam taką nadzieję… Przejrzałam swoje stare fotki z Kozłówki i muszę powiedzieć, że są słabe. Zwłaszcza w porównaniu z Waszymi 😉

    Pozdrawiam
    Sol/Monique

    PS. Zapraszam czasem do mnie: http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/

    Ponadto przez cały październik (czyli od jutra) będzie u mnie trwał konkurs z fajnymi nagrodami. Będzie mi miło, jeśli weźmiecie udział.

  4. A później się dziwimy, jak w kościele w Piotrowicach koło Oświęcimia turyści dostają opierdziel od kościelnego jak chcą fotografować. I to żeby jeszcze ten mówił spokojnie, a on potrafił traktować ludzi jak gnojków, którzy nic nie wiedzą.

Zostaw komentarz = Leave a comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.